Nie!
Potrzebna jest za to mądrość. Patrzę na to z punktu widzenia terapeuty. By znać, wiedzieć i rozumieć co robić aby utrzymać zdrowie to sporo nauki. Naprawdę. To tysiące godzin spędzonych na czytaniu, analizowaniu i pogłębianiu tej wiedzy i co? No i jak tak obiektywnie spojrzeć to nadal idzie mi gorzej niż dzikiemu koniowi na stepach czy żółwiowi w niekoszonej trawie. To na pewno da się uzasadnić i znaleźć coś na moją obronę, ale nie chcę tu wyjść na kompletnego kretyna. Nasza wiedza i mądrość jest ograniczona bo nie umiemy z tymi koniami się dogadać. Naprawdę! 🙂 Naukowcy na razie próbują podpytać coś delfiny ale za cholerę nic nie rozumieją.

Stąd jedno z podejść w naturoterapii, by przy okazji zdobywania wiedzy, rozwijać ten dawno zagubiony zwierzęcy instynkt. Od nowa nauczyć się odbierać sygnały z ciała i wiedzieć co z nimi zrobić. Taki paradoks. By to zrobić, to bardzo przydaje się wiedza jak zadbać o siebie, jak wprowadzić w życie proste elementy profilaktyki. Na osobistym przykładzie poczuć jak ta intuicja działa. Obserwować co się czuło przed i po zjedzeniu sałatki. Pamiętać potem kto miał rację, intuicja czy rozum.

  Są tu więc pewne zasady, które warto pamiętać:

• Czerpiemy z dobrze sprawdzonej i zweryfikowanej wiedzy, nie zabobonów czy oszałamiających nowinek.
• Z powodu punktu pierwszego, kierujemy się w stronę metod naturalnych. Bo są bezpieczniejsze, lepiej zweryfikowane i nasze ciało wie co z tym zrobić. Zarówno naturalne jedzenie jak i ćwiczenia nie wprowadzą układów regulacji w ciele w stan oszołomienia. Robią to od tysięcy lat i wiedzą jak sobie radzić w takich sytuacjach. Przesadzić można ze wszystkim ale znacznie łatwiej w przypadku sztucznych chemikaliów.
• Toksyny zawarte w żywności oszukują nasze zmysły a wiec ich należy unikać.
• Pamiętamy o podstawach. Mówiąc inaczej, trzeba mieć jakiś fundament. Dla mnie najlepszym są cykle naturalne. Na przykład wiem, że w nocy się śpi a w zimie nie przemęcza fizycznie. Nawet jak nie wiesz dlaczego, to jest to tak oczywiste, że można na słowo uwierzyć dawnym mistrzom w tej kwestii.
• Taką wisienką na torcie jest oczywiście dbanie o czystość myśli. Im mniej tym lepiej. 🙂 Chcemy w końcu osiągnąć mądrość konia a ten nie specjalnie wydaje się zaprzątać sobie głowy obecnymi odkryciami w dziedzinie wakcynologii. 🙂 Potem jeszcze, jak nauczymy się ufać sobie i mechanizmom naturalnym, to coraz więcej dobrych chwil nas spotyka. Manifestujemy zdrowe ciało.




Niniejszym krótkim tekstem zachęcam do wejścia w niesamowity świat profilaktyki prostej i przyjemniej.