Opisywanie ich od strony technicznej nie ma sensu, bo to produkt naturalny i zawiera taką mnogość substancji, że opisanie ich to zwykła strata czasu a do tego tak naprawdę działają dopiero wspólnie (synergia).
Ja piję około jednej filiżanki dziennie a czasami jak mam ochotę to i trzy. Czyli czasami nawet szklankę (200ml) takiego zakwasu wypijam. Na początku może tak być, że mocz dostaje buraczkowego zabarwienia. To świadczy przede wszystkim o zakwaszeniu organizmu a i troszkę o jakości naszych jelit. Gdy nie stosujemy nic innego by organizm odkwasić, to pijąc tylko ten sok, już po paru tygodniach te czerwone zabarwienie powinno zacząć znikać. Oznacza to, że nasz organizm zaczyna łapać równowagę kwasowo-zasadową.
Wniosek z tego jest prosty, zakwas z buraczków ma własności alkalizujące organizm ale jednocześnie dostarcza niezbędnych kwasów do utrzymania równowagi. Do tego odżywia krew (bo jest czerwony 🙂 ) i dzięki przyprawom lekko ją porusza.